Fotomontaż i fotomanipulacja – Informacje, historia,wiedza i moje porady

Fotomontaż jest nierozerwalną częścią szerokiej gałęzi sztuki, jaką jest fotografia. Towarzyszy jej od samego początku. Mimo, że stawiany wielokrotnie z boku, jako ten „gorszy brat”, który zawsze mija się z prawdą, zyskuje coraz większą popularność. Nie tylko jako skomplikowany mechanizm nieodzowny  w branży reklamowej, przy tworzeniu plakatów, bannerów, ale jako samoistnie kiełkujące ziarno sztuki.  Technika wykorzystana w sposób artystycznie wysmakowany, może przenieść nas do całkowicie nierealnego świata.  Może sprawić wiele radości, zmusić do refleksji, zastanowienia nad użytymi w nim symbolami, nad jego treścią. A chyba się ze mną zgodzicie, że taka jest rola szeroko pojętej sztuki.

fotomontaż foto manipulacja .Historia fotomontażuJeżeli poznaliście wcześniej choć część mojej fotograficznej działalności,szperając po czeluściach witryny, to wiecie, że fotomontaż jest jedną z najważniejszych części mojego życia. To pasja zrodzona z wyobraźni i jednocześnie praca. To nieustanna nauka i dążenie do perfekcji, dążenie do wypracowania własnego stylu. Dążenie do porozumiewania się ze światem surrealistycznym obrazem. Dlatego postanowiłem w tym artykule przybliżyć Wam pojęcie fotomontażu, jego historię a także przekazać kilka porad z gatunku „jak to się robi”.

Czysty encyklopedyczny fakt jest taki, że fotomontaż to nic innego jak obraz fotograficzny otrzymany poprzez kombinację dwu lub więcej fotografii. Przed erą cyfrowej ciemni, fotomontaż wykonywano poprzez naklejenie na płaszczyźnie kilku obrazów fragmentarycznych, lub rzutując na papier fotograficzny dwa negatywy, albo znacznie większą ich ilość. Uzależnione to było oczywiście od zamierzonego celu. Dzięki skojarzeniom , jakie wywołuje zestawienie fragmentów zdjęć, fotomontaż taki staje się żywym obrazem, nabierając nowych treści. Fotomontaż najczęściej miał zastosowanie ( ma nadal ) jako plakat, często połączony jest wówczas z innymi technikami plastycznymi. Technika fotomontażu była stosowana już w połowie XIX wieku, w Anglii, przez Szweda Oskara Gustawa Rajlendera (1857). Współczesne znaczenie nadali mu jednak dadaiści, m.in. John Heartfield. W Polsce fotomontaż był stosowany przykładowo przez Mieczysława Bermana. Były to prace o dużym ładunku ideowo politycznym. Do takich celów fotomontaż był świadomie wykorzystywany na całym świecie, zwłaszcza w państwach socjalistycznych i totalitarnych.Miało to szczególne zastosowanie w krajach Związku Radzieckiego i (hitlerowskich) Niemiec, kiedy to usuwano ze zdjęć archiwalnych (metodami ciemni tradycyjnej) wizerunki osób odsuniętych od władzy, co stwarzało wrażenie, że takie osoby nigdy nie brały udziału w życiu politycznym. Warto zwrócić uwagę na twórczość Maxa Ernsta oraz agitacyjne prace m.in. Gustawa Kłucisa w Rosji, który pisał, że fotomontaż „demonstruje dialektyczne rozwinięcie problemu, wskazuje na związek hasła politycznego z obrazem“. To kolaż – według rosyjskiego artysty – miał jako pierwszy wnieść do kompozycji masy, ludzi budujących socjalizm oraz unaocznić walkę klasową. Oczywiście, z zupełnie innych przesłanek wychodzili surrealiści i dadaiści.

W Polsce prekusorem fotokolażu (czy fotoszantażu, jak pisał Antoni Słonimski) był komunizujący Mieczysław Szczuka. W krótkim czasie tajniki kolażu przyswoili sobie także inni czołowi artyści polskiego międzywojnia: Henryk Stażewski, Stefan Themerson, Karol Hiller, Teresa Żarnower i Aleksander Krzywobłocki. Wszyscy byli reprezentantami awangardy – czy to konstruktywistyczej, czy surrealistycznej. Za start rozwoju polskiego fotomontażu trzeba przyjąć rok 1930. Wcześniej książki ozdobione przerobionymi zdjęciami pojawiały się rzadko. Po roku trzydziestym kolaż zrobił furorę w całym kraju. Technikę docenili nie tylko artyści z parnasu, lecz także solidni rzemieślnicy tworzący do kolorowej prasy. Brylowały zwłaszcza publikacje „Ilustrowanego Kuriera Codziennego“ – przedwojennego potentata na rynku prasy. Koncern wydawał m.in. „Światowida“, „Tajnego detektywa“ czy “Na szerokim świecie”. We wszystkich tych czasopismach fotomontaż ozdabiał zarówno okładki jak i artykuły. Wysokie zarobki skusiły do pracy na rzecz koncernu IKC takich plastyków jak Kazimierz Podsadecki, Janusz Maria Brzeski czy Zygmunt Strychalski.

Obecnie fotomontaż i fotomanipulacja ma zastosowanie głównie właśnie w fotografii reklamowej i artystycznej, co pozwala odetchnąć z ulgą, że nie jest on już wykorzystywany w celach propagandowych. Choć jakby przyjrzeć się bliżej szeroko pojętej reklamie, jest to swoistego rodzaju propaganda, ale innego kalibru. Zaryzykować można tu stwierdzenie, że fotomontaż, od początku jego istnienia spełniał i spełnia nadal rolę „ogłupiacza” mas. Jednak niezależnie od warstw społecznych i intelektualnych, zawsze zmusza do myślenia. A to już od odbiorcy i jego osobistej percepcji zależy, czy zamierzone efekty zostaną osiągnięte, czy wyciągnie on z obrazu swoją osobistą prawdę.

Poniżej możecie zobaczyć przykłady starego fotomontażu i foto manipulacji. Słynne jest szczególnie zdjęcie ze słynnym „znikającym komisarzem” Nikołajem  Jeżowem. Popadł w niełaskę Stalina, co spowodowało szybkie usunięcie jego osoby ze wspólnych ujęć z wodzem. Trzecie zdjęcie to zlepek kilku kadrów wojennych.

W przeszłości istniało wiele technik fotomontażu:

  1. Fotomontaż z odbitek – kilka odpowiednio przyciętych i złączonych razem zdjęć (obrazów) złożonych równorzędnie – tak by jeden obraz był kontynuacją drugiego lub złożonych w rozmaitej skali – wyrażających pewien przekaz (ideę). Poszczególne elementy fotomontażu wymagają ujednolicenia co do tonalności i kolorystyki. Dopuszczalne były różne wielkości poszczególnych elementów kompozycji, które jednak musiały być podkreślone formatem głównym motywu. Do utworzenie fotomontażu mogły być wybierane motywy jednolite lub motywy zdecydowanie przeciwstawne, dla podkreślenia kontrastu, zależnie od celu, idei, przesłania, późniejszego odbioru przez widza i roli jaką ma spełniać fotomontaż.

  2. Wielokrotna ekspozycja – wielokrotne (co najmniej podwójne) naświetlenie jednej klatki. Jest to odmienny i nieco inny temat fotomontażu. W fotografii analogowej – naświetlenie – zrobienie dwóch zdjęć lub więcej na jednej klatce filmu.

  3. Fotomontaż w ciemni – to technika do której służył powiększalnik.To praca która wymaga motywu przewodniego, tematu pierwszoplanowego, ze słabiej zarysowanym tłem. Po pierwszej czynności – naświetleniu (wyświetleniu) obrazu negatywu pierwszoplanowego na papierze fotograficznym,  miejsce naświetlone  zasłania się kawałkiem białego papieru – następnie nakłada się  kadr drugoplanowy i naświetla delikatnie, w niewielkim stopniu, tak by w efekcie końcowym otrzymać tylko niewielki zarys drugiego planu – po czym całość  zostaje wywołana i utrwalona. W fotomontażu nakładanym w czasie powiększania w ciemni, można zastosować dwa motywy, trzy lub więcej, jednak każdy dodatkowy motyw, wymaga zdecydowanie więcej precyzji, umiejętności i doświadczenia. W tym miejscu nasuwa się myśl, że to  zupełnie jak w czasach obecnych. Im więcej warstw, tym więcej precyzji i umiejętności taka praca wymaga

Dobra, koniec tej teorii i historii. Słów  kilka teraz ode mnie o mojej pracy. Teoria potrzebna jest by mieć świadomość, że sztuka fotomontażu i foto manipulacji wymaga sporej wiedzy, wyobraźni i wizji, techniki oraz ogromnej cierpliwości. Wiem z praktyki, że stworzenie jednej pracy potrafi zająć kilka, kilkanaście, nawet kilkadziesiąt godzin. Wszystko zależy, czy zaczynamy od zera i tworzymy obraz od podstaw, czy mamy zdjęcie bazowe, na które nakładamy kolejne elementy. W moim przypadku, w 80% przypadków zaczynam pracę od zera. Oznacza to, że tworzę pusty plik PSD, w wybranym rozmiarze i parametrach. Najczęściej jest to od 50×50 cm do 70×70 cm, przy 360 dpi. Dlaczego 360? jest to bardzo fajna rozdzielczość dla nowoczesnych drukarek pigmentowych.W zależności od potrzeb wybieramy tryb kolorów Adobe, lub skalę szarości. Najlepiej, by obraz był  w trybie 16-stu bitów. Jednak praca w  pliku  o tych parametrach, może wymagać, naprawdę porządnego profesjonalnego sprzętu. Dlatego często jeszcze w praktyce stosuje się 8 bitów, przy bardzo złożonych projektach, co obniża jakość gradacji barw, ale umożliwia dalsze płynne działanie. Odnośnie kolorów jedna uwaga – nie uciekniemy od dobrej klasy monitora, który będzie w stanie odwzorować minimum 90% palety Adobe RGB.To jest niestety spory wydatek, ale niezbędny od poziomu zaawansowanego amatora, który chce dalej się rozwijać w tym kierunku. Może inni nie zobaczą tych drobnych różnic kolorystycznych, ale bezapelacyjnie ważne jest, by widział je fotograf. Nie jesteśmy już skazani na niebotycznie drogie ekrany firmy EIZO. Są najdroższe, ale faktyczne najlepsze na rynku. Mamy do wyboru monitory takich firm jak NEC, Benq, Iiyama. Mają one w swej ofercie tańsze alternatywy, które wcale nie ustępują jakością liderowi rynku.

 

gamut kolorów

Ok, mamy już wielki pusty plik, bieluteńki, lub przeźroczysty i… pojawia się pytanie co dalej? Dalej, to już zaczynamy wyprawę do naszej podświadomości i wyobraźni. Ważnym jest, by mieć pomysł. Choć zarys tego co byśmy chcieli pokazać. Moja praktyka  pokazuje, że podczas tworzenia montażu, pomysły te zmieniają się, ewoluują, czasami tak radykalnie, że nic nie zostaje z początkowych założeń. Spowodowane jest to albo zmianą koncepcji, albo na drodze stają trudności techniczne, lub jakość materiałów. Tu namawiam gorąco by nie porzucać pracy z takich powodów. Sam mam wiele rozgrzebanych od dawna projektów, do których brakuje mi potrzebnych elementów.Po prostu trzeba zadać sobie trud by je zdobyć, w dobrej jakości oczywiście i dalej kontynuować, to co zaczęliśmy.

Dochodzimy do punktu, w którym musimy wybrać zdjęcia których użyjemy, wybrać elementy, które ewentualnie wytniemy i nałożymy na nową kompozycję. Sky is the limit, jak mawiają, ale namawiam mimo wszystko do zachowania wyczucia. Poczucie dobrego smaku i prostota przekazu  pracy bronią się same. Każdego początki jednak bywają trudne. Wiem, byłem, widziałem, robiłem. Każdy prawie popełnia na początku te same błędy. Patrząc dziś na prace sprzed kilkunastu lat, czasami pojawia się uśmiech politowania, ale jednocześnie duma, że udało się osiągnąć sporo więcej. Zwłaszcza, że w moim przypadku, dochodziłem do wszystkiego samodzielnie, drogą prób i błędów, przez wiele lat. Nie było wówczas aż tylu kursów, kierunków studiów, które pomagają rozwinąć skrzydła i przekazują wiedzę w dużej pigułce. Wiedzę, do której samouk dochodzi latami. Więc nie wstydźmy się popełniać błędów, nie wstydźmy się początkowo gorszej jakości. Każdy musi się nauczyć przecież, prawda?

Wybierając zdjęcia warto jest zwrócić uwagę nie tylko na ich jakość(polecam zdjęcia duże, najlepiej RAW – w formacie surowym prosto z aparatu), ale na tonację, kolory i głębię ostrości oraz kierunek światła. Oczywiście najlepiej by były one choć w miarę spójne. Ułatwi to nam później mozolny proces edycji.  Wycinany element powinien być dobrze odseparowany kolorem lub własnie głębią ostrości, łatwiej będzie nam nad nim zapanować podczas wycinania. Gdy istnieje konieczność wycięcia  postaci, potrzebujemy zdjęcia na którym postać jest na jednolitym tle.Takie jest najbardziej pożądane.  Wycinanie osoby, która przykładowo ma rozwiane   długie włosy, a do tego znajduje się na tle ciemnych drzew i tło jest ostre,  będzie o wiele trudniejsze niż wycięcie jej z jednolitego tła.  Proces może zamienić się w nie lada koszmar. Podobnie przy pejzażu.  Zazwyczaj dobrze sprawdzają się rozległe krajobrazy, łąki, polany, ujęcia szerokokątne.

Kolorystyka i kontrast to bardzo istotne kwestie takiej pracy. Montaż tworzymy zazwyczaj z kilku różnych fotografii, które najczęściej różnią się tonacją barw, kontrastem czy też jasnością. Każdą z naszych warstw musimy poddać edycji tak, by wszystkie wizualnie do siebie pasowały.

Gdy już uporamy się z wyborem elementów i ustaleniem kompozycji, wycięliśmy wybrane elementy , zaczyna się żmudny proces dopasowania kolorystyki, tonacji, ekspozycji, kierunku światła, dopasowanie krawędzi, cieni, półcieni… i tak można wyliczać dalej setki czynności jakich wymaga skomplikowany fotomontaż. Ten prostszy wymaga ich raptem o kilka mniej. Subiektywnie stwierdzam, że to proces bardzo satysfakcjonujący. Uwielbiam dążyć do obranego celu i widzieć jak rodzi się nowy obraz. Całkowicie odrealniony. Inna, równoległa rzeczywistość. Owszem, czasami balansuję na granicy frustracji, gdy napotykam trudności techniczne, albo nie mogę dopasować czegoś tak jak widzę to w wyobraźni. Ale prędzej czy później znajduję rozwiązanie. Foto manipulacja, fotomontaż wymagają cierpliwości. Bez niej, niewiele uda się zdziałać.

 Lista narzędzi z których korzystamy podczas wycinania i dopasowywania warstw jest bardzo długa. Opis każdej z nich to jak napisanie nowej encyklopedii cyfrowej ciemni. Nie każdy przez to przebrnie. Jestem typem testera, organoleptyka. Muszę sprawdzić, powąchać, polizać, posmakować. I taką zabawę poznawczą propaguję. Teoria co dane narzędzie robi to jedno. Ale praktyka to drugie. Czerpałem z retuszu i montażu zawsze wiele radości. Odkrywanie kolejnych narzędzi było i jest nadal dla mnie niczym zabawa z dziecięcych lat, kiedy to patrząc na nowy efekt, uśmiech nie schodzi z twarzy. Zostało mi to do dzisiaj. I chyba to jest recepta na szczęście. Robić to co się lubi, co daje frajdę.Poniżej jako ilustrację mojego wywodu, możecie zobaczyć trzy moje fotomontaże zachowane w tonacji czarno-białej.  Jeżeli przyciągają Waszą uwagę, zapraszam do galerii ,znajdziecie ich około tysiąca. Zapraszam  przykładowo TU albo TU .

plakat, łódź, design, digital art, fotografia, fotografia artystyczna, fotomontaż, ozdoba domu, photo manipulation, poster, print, surrealism, surrealizm, wydruk art, design, digital art, fine art print, fotografia, fotografia artystyczna, fotomontaż, gift, ozdoba domu, photo manipulation, photography, photomontage, photoshop, poster, prezent, print, surrealism, surrealizm, sztuka, wydruk art, design, digital art, fine art print, fotografia, fotografia artystyczna, fotomontaż, gift, ozdoba domu, photo manipulation, photography, photomontage, photoshop, poster, prezent, print, surrealism, surrealizm, sztuka, wydruk

(zdjęcia pochodzą ze zbiorów własnych , oraz wikipedia.com)

About the Author:


Sorry, the comment form is closed at this time.